Morze Weddella – w poszukiwaniu pingwinów królewskich

Tego wyjazdu nie zapomnisz do końca życia. Zobaczysz piękno Antarktydy z lotu ptaka!! Ortelius to jedyna nasza jednostka pływająca która przystosowana jest do przewożenia i wykorzystywania helikoptera. Dzięki temu, będziesz mieć okazję ujrzeć słynną kolonię pingwinów cesarskich na południe od Snow Hill Island, liczącą około 4.000 par lęgowych! Twardy lód może uniemożliwić wpłynięcie w tej region przez Morze Weddella, sam lód może się także rozpadać i zacząć topnieć wcześniej niż się tego oczekuje. Mając to na uwadze, naszym celem jest będzie zatrzymanie się między Antarctic Sound a James Clark Ross Island, blisko krawędzi lodu i poszukanie pingwinów cesarskich w kierunku otwartego morza. Ekscytujące loty helikopterem pozwalają na znalezienie ich, umożliwiając lądowanie w miejscach, które byłyby niedostępne na początku sezonu. Jeśli warunki lodowe są sprzyjające, a trasa na wyspę Snow Hill jest wolna od wieloletniego, dryfującego lodu, masz szansę na lot helikopterem ze statku na brzeg wyspy Snow Hill (następnie czeka na nas 45min spaceru do kolonii pingwinów). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem,nigdy tego nie zapomnisz! Pamiętaj jednak, że natura pisze tutaj plan podróży: próby dotarcia do wyspy Snow Hill podczas ekspedycji w latach 2012–17 nie zawsze kończyły się powodzeniem. Natomiast w 2013 r oraz w listopadzie 2017 i  2018r warunki do lądowania helikopterem na wyspie Snow Hill oraz odwiedzania kolonii pingwinów były idealne.

Dzień 1

Koniec świata, początek podróży

Twoja podróż zaczyna się tam, gdzie kończy się świat… Ushuaia w Argentynie, uważana za najbardziej wysunięte na południe miasto na świecie, znajduje się na dalekim południowym krańcu Ameryki Południowej. Wyruszamy popołudniem z tego małego miasteczka na Ziemi Ognistej o pseudonimie „Koniec świata” płynąc przez Kanał Beagle – cieśninę między wyspami archipelagu Ziemi Ognistej, na południowym krańcu kontynentu południowoamerykańskiego – przez resztę wieczoru.

Dzień 2-3

Śladem polarnych odkrywców

Przez następne 2 dni, płynąc przez Cieśninę Drake’a, przeżyjesz te same doświadczenia, co najwspanialsi polarni odkrywcy, badacze i kartografowie, którzy jako pierwsi opisywali ten region i sporządzali mapy: poczujesz zimną, słoną bryzę na twarzy, falujące morze, a nawet trysk wody spod płetwy wieloryba. Po przekroczeniu strefy konwergencji antarktycznej (wąskiego pasa wód powierzchniowych uważany za granicę Antarktyki. Jest to miejsce, gdzie stykają się zimne wody płynące od Antarktydy „wślizgujące się” pod cieplejsze wody z północy), zmienia się nie tylko fauna morska, ale również gatunki ptaków. Możemy spodziewać się widoku albatrosów, warcabników, albatrosów szarogłowych, albatrosów czarnobrewych,  fulmarów południowych, oceanników żółtopłetwych, petreli niebieskich i antarktycznych.

Dzień 4-7

Na Antarktydzie

Możesz przepłynąć na Morze Weddella przez Antartic Sound. Tutaj olbrzymie, wypłaszczone góry lodowe zwiastują, że właśnie dotarliśmy na wschodnią część Półwyspu Antarktycznego. Podczas tej części rejsu będziemy poszukiwać pingwinów cesarskich. Przy pomocy statku, jak i helikopterów, istnieje duża szansa, że ​​je znajdziemy! Można także skorzystać z lotu helikopterem w celu podziwiania widoków, a jeśli to warunki na to pozwolą, helikopter będzie mógł wylądować w miejscach na ogół będących poza zasięgiem w tej porze roku.

Miejsca możliwe do zobaczenia:

• The west slopes of the Antartic Sound – zachodnia strona tego obszaru jest rzadko widziana z powietrza a widoki naprawdę są tego warte:  wielowarstwowe piaskowce, strumienie lawy, lodowce, góry lodowe, lód dryfujący rozległy tak bardzo, że nie będziesz w stanie objąć go wzrokiem. Z pewnością uda się dojrzeć pojedyncze sztuki pingwinów cesarskie i białookie na krach lodowych, mewy południowe, wydrzyki oraz różne gatunki petreli. Poszarpane szczyty gór przykryte biały płaszczem śniegu i ogromne,roztrzaskane ściany lodu, zalegające na stokach zapierają dech w piersiach.
• Duse Bay –podczas lotu helikopterem możemy wylądować na skalistym wzgórzu w pobliżu starej chaty która pełnia funkcję schroniska, górującego nad zatoką. O tej porze roku wciąż zalega tu jeszcze dużo śniegu i lodu, ale podczas znacznej części spaceru w tym miejscu, napotkamy kawałki popękany na skutek erozji skał, pokryte porostami o różnym kształcie i kolorach.
• Seymour Island – wyspa, gdzie w 1901 roku zimowała szwedzka wyprawa antarktyczna, w bardzo ciężkich warunkach polarnych. Wyspa zbudowana jest ze skał osadowych, zobaczymy tu liczne skamieliny i rozległe widoki aż po horyzont.

Jeśli warunki morskie pozwolą zagłębić się dalej w Morze Weddella, będzie można skorzystać z poniższych wycieczek zodiakami:

• Devil Island –wyspa jest domem dla dużej kolonii pingwinów białookich. Miłośnicy pieszych wędrówek, zachwycą się także panoramą ze szczytu wzgórza, który stanowi idealny punkt widokowy. Topniejący lód czasami tworzy wodospad, którego strumienie wody spadają z klifów.
• Brown Bluff – prawdopodobnie jest to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w całej północnej części kontynentu antarktycznego: zobaczymy tu strome ściany kanionu, spadające głazy, piękne wulkaniczne formacje pokryte lodem. Mieszka tu duża kolonia pingwinów białookich i białobrewych, a także petrele śnieżne.
• Gourdin Island – pingwiny maskowe, białobrewe i białookie wręcz kochają tę wyspę! Jest to kolejne miejsce które możesz odwiedzić podczas swojej podróży po Antarktydzie.
• Esperanza Base – znajduje się tu Argentyńska stacja badawcza która funkcjonuje cały rok, i jest jedną z dwóch cywilnych osad na Antarktydzie, która posiada miejsce do lądowania.

Dzień 8

Przystanek na drodze do cieśniny Drake’a

Rankiem, możesz zwiedzić Zwodniczą wyspę – ostatnie miejsce na które można zobaczyć przez powrotem, jak również Pendelum Cove czy Whalers Bay.

Dzień 09-10

Bezpieczne morze

Podróż powrotna do długa, ale ani przez chwilę, nie poczujesz się samotny! Podczas przecinania Cieśniny Drake’a ponownie powita nas szeroki wachlarz różnych gatunków morskich ptaków, które już pamiętamy z poprzednich dni!

Dzień 11

Tam i z powrotem

Każda przygoda, bez względu na to, jak duża i wspaniała, musi w końcu się skończyć. Ale pomimo tego, że dotarliśmy to punktu w którym się zatrzymujemy, bogactwo wspomnień które przyniosła nam wyprawa na Antarktydę zostanie z nami na zawsze – gdziekolwiek nie zaniosą nas nogi…

Dzień 5-6

Program alternatywny

jeśli trasa do Snow Hill Island jest pozbawiona wieloletniej pokrywy lodowej – mniej niż 50% prawdopodobieństwa

Śmigłowce są najlepszą i najszybszą opcją w dotarciu pingwinów cesarskich, ale natura rządzi się na Antarktydzie swoimi prawami. Jeśli warunki będą sprzyjające, pierwsze dwa dni spędzimy w kolonii pingwinów. Helikopter lata przez cały dzień, a sam lot trwa ok 15 min. Każdy śmigłowiec może pomieścić od 4 do 6 pasażerów, a miejsce lądowania jest starannie dobierane, tak, aby nie zakłócać spokoju pingwinom. Po lądowaniu, czeka nas jest 45 minut spaceru do miejsca zamieszkiwanego przez kolonię. Musimy pamiętać, że znajdujemy się w najbardziej odległej części świata i ma żadnej gwarancji, że uda zobaczyć stado.  Warunki pogodowe zmieniają się nieustannie, co może mieć ogromny wpływ na operacje naszego śmigłowca. Ważne jest, aby to zrozumieć i uszanować. Bezpieczeństwo jest naszą największą troską i nie można iść  w ty wypadku na żadne kompromisy.